Nie ukrywamy – jest to coś, czym jeszcze pewno przez dłuższy czas będziemy się niezdrowo ekscytować 😀
Na to, żeby dostarczać Wam zakładki w pięknych opakowaniach, wpadłyśmy już dawno temu. Wiemy, że większość z nich staje się prezentami dla Waszych bliskich, więc długo szukaliśmy pięknych pudełeczek jubilerskich idealnych rozmiarem, aby po przewiązaniu satynową wstążką stały się wraz z zakładką kompletnym upominkiem 🙂
Teraz jednak poszłyśmy krok dalej! Postanowiłyśmy i te piękne, czarne pudełeczka o strukturze lnu, z naszym logo na wieczku i morsko-turkusową wstążką pakować jeszcze piękniej! Gdzieś w głębi duszy czułyśmy, że efektownemu pudełeczku nie wystarczy owinięcie folią bąbelkową i zamknięcie w ochronnej kopercie. Chciałyśmy, aby
- cała paczka docierała bezpiecznie i pięknie
- opakowanie było jak najbardziej łaskawe dla środowiska (im mniej folii, tym lepiej)
- dało się zajrzeć do środka całego opakowania, a następnie zamknąć je z powrotem tak, jak gdyby nigdy nie było otwierane 😉 (to dla tych, którzy nie czują się szczególnie utalentowani w estetycznym pakowaniu prezentów)
Wydaje nam się, że osiągnęłyśmy cel niemal w 100%!
Bezpiecznie i pięknie
Każda zakładka oprócz pudełka z kokardką zapakowana jest w zewnętrzny karton z białej tektury, który oprócz swojej urody (zwłaszcza gdy zrobi go banderola z zakładkowym, morskim motywem), jest wyjątkowo odporny na trudy podróży czy to pocztą, czy kurierem.
Pudełeczko z zakładką nie jest do niego oczywiście wrzucone ot tak – jest na nie przygotowana specjalna przegródka o idealnej szerokości. W podróży nie ma nawet szansy drgnąć 🙂
Tuż obok pudełeczka z zakładką spoczywa malutka broszurka opowiadająca historię naszych zakładek do książek 🙂
Z troską o przyrodę
W całym naszym opakowaniu starałyśmy się maksymalnie uniknąć folii. To taki nasz mały bzik. Czy to się udało? I tak, i nie.
Pudełeczko z zakładką ma w środku kawałeczek bąbelkowej folii, dzięki której zakładka nie przemieszcza się w środku, to jednak naprawdę niewielka ilość w porównaniu do dawnego opakowania.
Listy przewozowe także muszą znajdować się w foliowej kurierskiej kangurce. Jesteśmy jeszcze za małą firmą na drukarki termiczne, ale ciągle mamy to na uwadze 🙂 Na razie folię z kangurki staramy się wykorzystać maksymalnie, więc ta kangurka jednocześnie skleja papier pakowy wokół paczki – nie potrzebujemy już taśmy!
Sama paczka owinięta jest szarym papierem, którego uroda jest wprawdzie dość dyskusyjna ;), ale piękno kryje się we wnętrzu – to trwały papier wykonany w 100% z makulatury 🙂
Używamy go zawsze, gdy wybieracie przesyłkę kurierską lub dostawę Paczkomatem. Gdy paczka idzie pocztą, podróżuje w kartonie z tektury z certyfikatem FSC®.
Eko-wybory kryją się także we wnętrzu – zarówno pudełko z zakładką, jak i broszurka z opowieścią o zakładkach, zawinięta jest w błękitną bibułkę i a karton dopełniają białe chrupy – ekologiczny wypełniacz ze skrobii kukurydzianej (tzw. skropak), który można kompostować, a jeszcze lepiej – wykorzystać ponownie 🙂
Wygodnie dla tych, którzy nie lubią pakować
Cały kartonik, w którym znajduje się zakładka, owinięty jest banderolą z morsko-zakładkowym motywem (kochamy morze! nie da się tego ukryć). Można ją zsunąć, aby obejrzeć zawartość opakowania.
Podobnie ze wstążką na zakładkowym pudełku – jest zawiązana tak, aby bez problemu dało się ją zdjąć i z powrotem założyć bez rozwiązywania. Wiemy, że nie każdy podziela nasze zamiłowanie do formowania kokardek 🙂
To idealne rozwiązanie dla tych, którzy nie lubią pakować prezentów, ale lubią wręczać upominki pięknie zapakowane – oto jak zjeść ciasto i mieć ciastko! 😉
A jeśli w ogóle nie chcesz ruszać opakowania tylko podarować je w całości, tak jak do Ciebie dotarło, to też żaden problem!
Możesz po prostu odwinąć karton z szarego papieru pakowego i będzie gotowy do wręczenia!
Nie znajduje się w nim nic, czego obdarowany nie powinien zobaczyć, ponieważ wnętrze jest dopieszczone, a paragon znajduje się zawsze na zewnątrz opakowania. Nie musisz dobierać się do środka kartonu, aby się go pozbyć 🙂
O tym też pomyślałyśmy!
Leave a reply